autor: rustin » pn wrz 09, 2013 11:08 pm
Byłem dzisiaj od rana na plaży , już czaję jak bije na monetki. Znalazłem gdzieś z 30zł i srebrny medalik, wszystko elegancko działało nic nie fałszował.Potem pojechałem do lasu i na pole i zaczęły sie problemy. Wykrywacz zaczął piszczeć różnymi dźwiękami, na skali wszystko przeskakiwało, myślę pewnie zaśmiecone. Wyszedłem z lasu idę polem, pusto w ziemi i cisza , wykrywacz sie uspokoił, zlazłem jakiegoś gwoździa. Idę dalej a on piszczy i wariuje , po ok 30s przestał i dalej działał normalnie, w ziemi napewno nic nie było.
I tak co jakiś czas, dzieje się tak nawet gdy położę wykrywacz na ziemi podczas kopania, nic nie piszczy a po chwili zaczyna wariować i przestaje
Baterie nowe, kabel obwinięty. Co się dzieje?
Chodziłem potem po polu z kolegą który też ma 250tke i gdy np mój coś pokaże , jego nie koniecznie , ale u mnie są to często fałszywe sygnały lub jest głęboko bo po chwili już i u mnie nie pokazuje tego sygnału.Już tak nie wariował , jak wcześniej , że nawet leżąc piszczał i skakały ikonki. Druga sprawa co mnie denerwuje to to , że jak coś jest to u mnie bardzo szybko skacze na skali tzn np z 10c na foil i tak w kółko , bardzo szybko się zmienia wskaźnik dyskrminacji i to nie o 1-2 punkty tylko z poczatku na koniec lub 3-4 różnicy, u niego jest to wolniej i od razu pokazuje co to jest, jak np moneta to od razu wskazuje i nie skacze tak . Dlaczego? ten sam tryb i czułość.