01 01 2018 - koniec pewnej epoki
Nie wiem, czy ten esej ukaże się w tym miejscu, bo nie ja tu rządzę i admin może się wkurzyć. Rozumiem to, gdyż jest to jego portal i on tu rządzi. Teraz do rzeczy. Dlaczego pierwszy dzień 2018 roku będzie przełomowy dla polskich detektorystów ? Ano dlatego, że zostanie nasz niecny proceder (czyli szwendanie się z wykrywaczem to tu, to tam) zakwalifikowany nie jako wykroczenie, lecz PRZESTĘPSTWO. Wejdzie w życie jakiś tam paragraf, czy jak to się nazywa, który zrówna detektorystów razem z bandytami, złodziejami, gwałcicielami, mordercami itp. w sensie kwalifikacji czynu zabronionego. Będziemy z automatu przestępcami i Wysoki Sąd będzie mógł nas skazać teoretycznie nawet na DWA lata odsiadki w prawdziwym więzieniu za znalezienie wykrywaczem np. łyżki stołowej wyprodukowanej w 2011 roku, posiadającej de facto wartość złomu.
Przez fora internetowe i portal YT (You Tube) przelewa sie fala niedowierzania, lamentu i płaczu, przeplatana z groźbami karalnymi (niektórzy będą ciąć na odlew saperkami, gdy archeolodzy wynurzą się podstępnie wraz z zastępem policjantów spod ziemi). Do tego dochodzą nieliczne, pozornie przepełnione rozsądkiem, propozycje jakichś działań obronnych, np.piszmy błagalne listy (tylko do kogo, chyba św. Mikołaja ?). Generalnie wszystko sprowadza się do odpowiedzi na pytanie: co można zrobić, by ten feralny pierwszy dzień stycznia nie wniósł jednak tej straszliwej zmiany w już niełatwe i niebezpieczne życie polskiego detektorysty. Odpowiedź jest straszna: NIC ! W obecnym czasie nic, a w przyszłości TAK, ale o tym będzie w puencie niniejszych rozważań.
Wszyscy zadają pytanie: kto i po co nam to robi ? Otóż odpowiedź jest zaskakująca: część detektorystów za to odpowiada ! Jaka część ? Trudno mi operować liczbą bezwzgledną, gdyż nie wiadomo ilu jest detektorystów w Polsce, nikt tak naprawdę tego nie wie. Będę operował procentami szacunkowymi.
Ilu z was, poszukiwaczy, nie zakopało dziur po swoich "wykopkach", hę ?
Ilu z was ganiało po opuszczonych, poniemieckich cmentarzach, szukając chyba złotych zębów ?
Ilu kopało na stanowiskach archeologicznych w nadziei, że a nuż trafi się celtycka bransoleta ?
Ilu z was chciwie wystawiało na Allegro zabytkowe artefakty (z obowiązkowym dopiskiem "wykopki") w nadziei, że zarobicie na nowy samochód (zarabialiście głównie problemy z prokuraturą) ?
Ilu z was powstawiało do portalu YT filmiki, w których przechwalacie się rangą znalezisk, zapominając o starej i mądrej rosyjskiej zasadzie: "tiszie jediesz, dalszie budiesz", lekceważąc przy tym polskie realia prawne ? Przecież te przechwałki to corpus delicti waszych działań i niepotrzebne rozbudzanie zaciekawienia, zwłaszcza ze strony archeologów i wszelkich instancji wyższych, które mogą was capnąć, dzięki IP waszych komputerów.
Ilu z was na otwartych forach skrzykiwało się na zbiorowe wypady za miasto na "miejscówki", stwarzając wrażenie, że detektoryści to szarańcza ogałacająca ziemię z wszystkiego, co cenniejsze od zardzewiałego kapsla ?
Ilu z was umieściło w Internecie zdjęcia waszych "fantów", z których połowa to precjoza z metali szlachetnych, żeby się pochwalić ?
Zapewne wielu, ale teraz będzie najlepsze, zmierzam powoli do puenty.
Na YT (You Tube) natknąłem się na filmik jakiegoś gościa. w którym porusza wiodący temat zaostrzenia represji względem poszukiwaczy (oczywiście zamieścił też filmiki o swoich zdobyczach). Oglądałem go do momentu, gdy z jego gadatliwej paszczy nie padło określenie, że to zaostrzenie jest "lewackie". Później odpuściłem. Lewackie ? Doprawdy ?
Na kogo, szanowni poszukiwacze, głosowaliście w 2015 roku w ramach wyborów parlamentarnych ? To nie jest żadna agitacja polityczna, po prostu wykażę zależność naszego losu poszukiwacza od polityki, która ma większy wpływ na życie (nie tylko w kontekście detektorystyki) w Polsce niż się powszechnie sądzi. Ja głosowałem na .N, bo jestem demokratą liberalnym, jeśli już muszę się politycznie zaszufladkować. Jak wiadomo ok 33 % wyborców wybrało "dobra zmianę". Jeśli ekstrapolować ten wynik na środowisko detektorystów, uzyska się zapewne co najmniej podobny odsetek entuzjastów "dobrej zmiany" w naszym środowisku. Piszę "co najmniej", gdyż dla wielu detektorystów ich poszukiwania to przedłużenie ich ogólnie "paramilitarnych" i "patriotycznych" zapatrywań, więc zwolenników "dobrej zmiany" (lub ogólnie "prawackości") wśród nich może być większy. P&S nie jest ugrupowaniem "lewackim" przecież, lecz z gruntu prawicowym, więc stanowione przezeń prawo też jest prawicowe. Zatem teza o "lewackiej" prowienencji wzrostu represyjności prawa względem poszukiwaczy jest absolutnie fałszywa. Tak to jest, gdy się popiera zamordyzm, nigdy nie wiadomo kiedy i jak obróci się to przeciw wyborcy. Sytuacja obecnie wygląda tak, że kibole czy faszyści ("prawacy") napadający na pokojowo demonstrujących "kodziarzy" ("lewactwo") są narażeni na mniejsze represje ze strony "dobrej zmiany" niż detektorysta, szukający na plaży obiegowych monet. Warto podkreślić, że protegowani "dobrej zmiany" stosują powszechnie przemoc fizyczną i psychologiczną w odróżnieniu od detektorystów.
Kiedy P&S dorwało się do władzy czułem, że zaczną dokręcać śrubę oczywiście nie tam gdzie trzeba, lecz tam gdzie najłatwiej coś zrobić dla propagandowego picu. Ostatnio słyszałem o wprowadzeniu funkcji "sygnalisty" korupcyjnego, czyli kapusia. Podejrzewam, że tacy "sygnaliści" pojawią się także w innych dziedzinach życia.
Z demokratami i liberałami łatwiej będzie osiągnąć kompromis w kwestii naszych amatorskich poszukiwań niż z zamordystami i nacjonalistami, którzy w zasadzie nie tolerują dialogu, narzucając swój punkt widzenia niejako aksjomatycznie. Zatem, gdy dojdzie do następnych wyborów parlamentarnych (wcześniej samorządowych) warto przewartościować swoje poglądy i dopuścić do swojej świadomości to, że łatwiej i ciekawiej żyje się w świecie pełnym kolorów niż w brunatno-biało-czerwonej krainie bezsensownych represji. Jeśli więc, szanowni poszukiwacze, wybierzecie demokrację i liberalizm w miejsce zamordyzmu to może w przyszłości dojdzie do konstruktywnego kompromisu pomiędzy detektorystami, archeologami i władzami. W innym razie, może już za dwa lata za samo posiadanie wykrywacza będzie grozić 10 lat odsiadki, a tego forum nie będzie.