Witam
Może stosowanie ADC w procesorze do bezpośredniego pomiaru sygnału z odbiornika to ślepy zaułek ale już w niego wlazłem
.
Stosowanie przetworników 16 i więcej bitowych przy częstotliwości próbkowania prawie 1MHz to już dla mnie wyższa szkoła jazdy.
Jedynym argumentem jaki mogę przedstawić jest taki, że słaby jestem z projektowania układów analogowych stąd pomysł wysłania sygnału do procesora i tam zabawa z nim (FFT, filtry cyfrowe).
Platforma ARM32 daje już nieco mocy obliczeniowej.
Wykrywacz nad którym pracuję/bawię się w tej chwili rysuje wykres faza/amplituda za ostatnie kilka sekund na wyświetlaczu 128x64 punkty.
Ostatnia sekunda owego wykresu jest aproksymowana prostą y=ax+b.
Współczynnik a jest wyświetlany na wyświetlaczu i dość dobrze pomaga ustalić rodzaj metalu pod sondą. Wielkość histerezy rysowanego przebiegu w czasie przemiatania nad znaleziskiem niesie informację o wielkości przedmiotu.
Niestety zasięg w powietrzu to dla 2gr ok 20 cm.
Zbudowany wcześniej ALL-1 pikał już przy prawie 30 cm.
Być może tą metodą więcej z tego przetwornika nie da się wycisnąć.
Z drugiej strony chodziłem po lesie zarówno z ALL'em jak i moim prototypem i twierdzę że zasięg to nie wszystko - bardzo istotna jest informacja co może być pod sondą szczególnie przy zaśmieconych terenach. Wolałem chodzić z cyfrowym prototypem.
Pozdrawiam pepe
PS
Jeszcze sobie coś przemyślałem. Może gdyby zbudować analogowy detektor fazowy i amplitudowy dający na wyjściu napięcia stałe.
Można te napięcia mierzyć znacznie wolniej np. 100 Hz. Wtedy zastosowanie przetworników 24 bitowych nie byłoby zbyt uciążliwe.