Kiedyś na Discovery przedstawiany był cykl, w którym demaskowano różnych hochsztaplerów. Polecam artykuł o pozytywnym bohaterze tego cyklu:
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75480,4043366.html
Warto poczytać. Mi otwiera się scyzoryk w kieszeni jak w aptece pani magister (buhaha) wciska mi homeoG gdy proszę o coś na chrypkę.
I tylko krótki cytat z naszej branży :
- Przyjechał kiedyś różdżkarz z północy Florydy, który wierzył, że potrafi wykrywać złoża cennych kruszców. Zrobiłem mu szybki test w tym pokoju. Najpierw kazałem sprawdzić, czy nic mu tu nie przeszkadza, bo oni zwykle tłumaczą porażkę złymi wpływami. Przywiózł złote jednodolarówki. Wrzuciliśmy je do plastikowych pudełek po jogurcie, na razie niczym niezakrytych, i ta wstępna próba polegała na tym, że różdżkarz przesuwał nad nimi swój przyrząd i sprawdzał, czy wyczuwa złoto. Mruczał, że czuje silne "przyciąganie", "wyczuł" wszystkie monety. Potem nastąpiła główna próba. Mój asystent ukrył monety - tym razem w zakrytych pudełkach. Ani różdżkarz, ani ja nie wiedzieliśmy, gdzie. I tym razem kompletne fiasko. Trafił tylko w jednym przypadku, był szczerze zawiedziony.
- Sądzi pan, że wierzył w swą moc? - pytamy.
- Tłumaczył, że pod domem muszą spoczywać jakieś kruszce, które zakłóciły pole. Ale wcześniej mu nie przeszkadzały. Co śmieszniejsze, na koniec powiedziałem mu, że te jednodolarówki wcale nie są pozłacane. Wykonane są z mosiądzu manganowego, ale wielu ludzi w USA sądzi, że pokrywa je szczere złoto.
proscan