Spectra v3i to mój drugi wykrywacz White's - w którym widzę tendencję do wyrabiania się luzów w miejscach łączenia stelaża. Miejscem najbardziej podatnym na zużycie jest łączenie środkowego elementu, tzw. s-rod (rurka wygięta) z elementem na którym zamocowano elektronikę wykrywacza. Jest to zrozumiałe, w miejscu tym występują największe obciążenia dynamiczne (siła wyginająca na boki). Dodatkowo efekt potęguje profilowanie środkowej rurki (s - kształtny), z czym wiąże się powstawanie dodatkowej siły skręcającej, która próbuje nam obracać rurkę raz w jedną raz w drugą stronę. Z czasem aluminiowe rurki zaczynają się wycierać, do tego dochodzi piasek i mamy problemy. Luzy mogą wynikać też ze spłaszczenia rurki, ale to pomijam, bo interesuje mnie normalna eksploatacja. Wtrącając w Tesoro Tejon problem był podobny, mimo, że te same elementy stelaża (dolny i środkowy) są proste.
Wymiana pierścieni zaciskowych (tzw. cam - lock) na niewiele się zda, chyba, że były wyjątkowo źle traktowane i uległy wytarciu na skutek zapiaszczenia (raczej trudne do zrobienia ale możliwe) lub popękały co jest bardziej realne. Główny problem tkwi w zużyciu samych rurek oraz w konstrukcji przyjętej przez producenta.
W swoim zdemontowałem starego cam locka i założyłem nowy. Jak piszę wyżej poprawa nikła, bez sensowna jak na cenę tej części. Przerobiłem więc tę białą plastykową płytkę aby mogła być głębiej wciskana przez mimośrodowy pierścień i dało to już efekt lepszy, ale dalej nie zadowalający. Nawet potencjalnie duża siła docisku pomoże tylko nieznacznie. Słabo spasowana rurka przylega bowiem małą powierzchnią i z czasem raczej szybko się wyrobi. Generalnie ściskać do granic nie ma sensu, bo skończy się to odkształceniem rurki lub pęknięciem pierścienia.
Widzę dwa rozwiązania:
1. Delikatne zwiększenie średnicy rurki poprzez rozklepanie ścianek młotkiem na odpowiednim stalowym grubym pręcie umieszczanym wewnątrz rurki - trudne ale do zrobienia, ale realne.
2. Drastycza przeróbka, ale prawdopodobnie zażegna problem na wieki - wywalamy pierścień, rozcinamy wzdłuż rurkę elementu stelaża na którym zamontowana jest elektronika. Tniemy tylko wzdłuż miejsca w którym rurka ta obejmuje środkowy element wysięgnika. Tniemy w taki sposób by uzyskać dwie połówki z otworami po środku każdej z nich. Z środkowego elementu stelaża wyrzucamy zapadki blaszane i skręcamy całość wykorzystując istniejące otwory śrubą, np taką samą jaką mocuje się podłokietnik,
3. Zwiększamy średnicę rurki wewnętrznej doklejając jakiś materiał typu taśma izolacyjna, który dodatkowo zwiększy powierzchnię oraz siłę tarcia na styku elementów stelaża, co ustabilizuje konstrukcję i zapobiegnie dalszemu zużyciu. Mało trwałe rozwiązanie, wymagające częstego odnawiania ale też najmniej ingerujące i dające 100% efekt.
Czy macie jakieś inne propozycje?