Witam.
Miałem okazję pobawić się moim wymarzonym sprzętem. Kolega kupił go całkiem niedawno.
Początek poszukiwań, czytaj początek problemów - procedura strojenia do gruntu.
Z instrukcją w ręku próbuję dostroić: wszystko na P, spust, ustawienie progu sygnału wiodącego i już problemy. Sygnał wiodący jest kilka razy głośniejszy od tego co ustawiłem. Próbuję ponownie. Powolutku kręcę gałką, w pewnym momencie, tam gdzie powinno być coraz głośniej, sygnał znika, kręcąc dalej pojawia się znów..
Po kilku minutach, kilku wyłączeniach udało się... W miarę odpowiednia głośność.
No więc lecimy dalej. wykrywacz w górę, przestawiam na Air, od razu piknięcie, opuszczam na ziemię, na gnd czy jakoś tak, już nie pamiętam, w każdym razie ten sam przełącznik na dół. Jest piknięcie. Super... Teraz powinienem sprawdzić sygnał wiodący... NI MA!!!
Zmieniam miejsce, tam sygnał się zmienia, znów zmieniam miejsce, sygnał ginie przy gruncie... I tak Qrrr... przez kilkanaście minut. Za 15 razem udaje mi się w końcu jakoś uzyskać jakikolwiek sygnał wiodący. Daleki jest on od ideału... po godzinie zmieniam cewkę... Próbowałem Maximę. Niestety na BM950 jest to samo. 2 godziny za mną a ja jeszcze nie szukałem właściwie... No w końcu mówię sobie "pal licho" Niech tak będzie. Fiskarsa w powietrzu widzi wyraźnie z ok. 60 cm więc może będzie dobrze...
Idę sobie spokojnie na geb norm, dostrajanie na automat, żeby go móc szybko przełączyć na dynamik i dostroić... Idę, sygnał wiodący raz głośniejszy, raz cichszy raz go w ogóle nie ma... co chwilę resetuję... W końcu patrzę na wskazówkę a ona na 100. Hmm... spust do siebie. Wróciła. ufff... Ale przyglądam się jej bacznie. Machnięcie w prawo i znów wskazówka na 100...
I tak co chwilę. Czasami towarzyszyło temu zjawisku "pogłoszenie" sygnału wiodącego.
Nie znalazłem wiele. Palec boli mnie dziś od spustu, łokieć od maximy a głowa od nerwów... W dodatku w prawym uchu mi piszczy. Wejście słuchawkowe mono?! Tak wyglądało pierwsze spotkanie z wykrywaczem legendą, moim marzeniem... ehhh.
Drogi Piotrze.
Czy wszystkie te opisane dolegliwości są normalne w tej "legendzie" czy ten egzemplarz jest po prostu już starą "padaką"?