SiD pisze:Z wykrywaczem jak z grą na gitarze czy jazda na rowerze. Koszt wykrywacza i jego tryby pracy niewiele zmienia, jeśli poszukiwacz jest niedoświadczony.
Owszem
Ale jeśli ktoś gra choćby na Squier'rze za 400 zł już kilka ładnych lat i zmieni gitarę na powiedzmy PRS'a Custom to jego umiejętności nigdzie nie znikają
Taka osoba nie musi się wtedy uczyć grać na nowo, tylko przyzwyczaić się ew. do kształtu gryfu co zajmuje na prawdę niewiele czasu
Z samochodem podobnie, lecz z tą różnicą , że tam rozchodzi się głównie o wyczucie gabarytów pojazdu i ew. właściwości jezdnych. To również jak w przypadku z gitarą zajmuje niewiele czasu (bynajmniej osobie która jeździć po prostu lubi i czerpie z tego przyjemność, a nie bo "tak jest wygodniej i bo rodzice dali kasę na prawko"...)
Myślę, że wykrywacz i jego operatora powinniśmy porównać do... snajpera.
Bo przecież to relacje strzelca z jego narzędziem pracy są najważniejsze.
Ponadto musi znać swoją broń na wylot. Muszą stanowić jedność "by z wojennej otchłani wyłowić największej wartości cele" O !
I tu owszem. Zgodzę się ze wszystkim co powiedziałeś SiD
Bo co po takiej osobie z np. XLT czy E- Trac'em jeśli nigdy w życiu z wykrywaczem metali nie miała okazji pracować. A przecież nawet najznakomitszy snajper nie będzie takowym, jeśli nie będzie potrafił zastrzelić wroga z broni bez optycznego "wspomagania".
Ja osobiście kupiłem MXT z tego względu, że jest to wykrywacz w miarę prosty, ma spore pole do popisu jeśli chodzi o gamę dostępnych cewek i dla tego że... szukałem sprzętu który będzie ze mną już do końca moich "poszukiwawczych chwil" i który przez ten cały czas będzie w stanie mnie zadowolić swoimi osiągami i zasięgami. Wiadomo że człowiek całe życie się uczy (nawet jeśli miał by to być najprostszy wykrywacz). Chodziłem z kilkoma sprzętami z niższej półki. Nie powiem że były złe - wręcz przeciwnie często mnie zaskakiwały czymś ciekawym. Najbardziej pod tym względem pamiętam swojego Tesoro Silver Sabre
Ale czegoś mi w nich brakowało... czegoś, co znalazłem właśnie w MXT
Polubiliśmy się razem mimo tego że... coś z nim nie tak było. W chwili obecnej znajduje się w klinice Dr. ProScan'a
i mam nadzieję że za mną tęskni
Bardzo mnie ten sprzęt ciekawi i mam zamiar go równie bardzo dobrze poznać. Nawet, jeśli miało by to trwać kupę czasu
Już nawet odkładam na instrukcję
Pozdrawiam, Adam.