Niestety akcja zakończyła się fiaskiem
Warunki poszukiwań były bardzo trudne, wąski trawniczek, z jednej strony chodnik przelotowy do metra z drugiej siatka i boisko, dwa śmietniki. Teren makabrycznie zaśmiecony, usłany kapslami, sreberkami do gum papierosów i cukierków. Jak by tego było mało zawleczki od piwa dawały dokładnie takie sygnały jak obrączka w poziomie lub w pionie a tych było też naprawdę nie mało.
Biorąc jednak pod uwagę, że obrączka mogła co najwyżej schować się w trawie, lub zostać wdeptana tuż pod powierzchnię ziemi sprawdzałem wszystkie prawdopodobne sygnały. Bez efektów.
Wnioskuję więc, że obrączki albo tam nie było, albo jako, że została zgubiona nocną porą, rano w blasku słońca ktoś ją mógł wypatrzeć i zabrać. Jest też szansa, że gdzieś w morzu sygnałów się schowała, uważam jednak, że szansa na to jest niewielka, a nawet jeśli tam jest to znalezienie jej wymagało by usuwania kolejnych sygnałów z ziemi jeden za drugim, biorąc pod uwagę, że jest ich ponad tysiąc (tak na oko) i, że jest to miejski trawnik niewiele można więcej zrobić. Przynajmniej ja nie jestem w stanie.
Najbardziej szkoda, że nie udało mi się sprawić radości właścicielom
miałem nadzieję na pozytywne zakończenie sprawy.
Tak czy owak trzeba było sprobować.
Pozdrawiam
SiD